Cnoty i nie-cnoty

Czy cnoty charakteru to dziś już tylko anachronizm? Obawiam się nawet, że młodsze pokolenie w ogóle może nie wiedzieć, o co tutaj chodzi… A cnoty przypominają o ciągłym szlifowaniu i doskonaleniu charakteru – o dążeniu do tego, by stawać się wartościowym człowiekiem. W końcu to właśnie charakter często decyduje o zawodowym sukcesie.

Nad cnotami pochylali się najwięksi filozofowie, weszły również w kanon nakazów religijnych. I tak w katolicyzmie mamy cztery cnoty: mądrość, sprawiedliwość, umiarkowanie i odwaga. Dla stoików  posiadanie tychże było równoważne z osiągnięciem stanu szczęścia. W buddzymie mówi się o innych cnotach: życzliwości i współczuciu. Są jeszcze cnoty niewieście, ale to już, dzięki Bogu, relikt dalekiej przeszłości…

No dobrze, ale co dziś liczy się w biznesie? Jakie cnoty – a jakie ich braki – dominują na naszych firmowych podwórkach?

Weźmy odwagę. Ale nie taką z szabelką na słońce. Taką, gdzie odważnie wyrażamy nasze opinie,  pokazujemy wrażliwość, szanując jednocześnie innych. Kiedy stajemy odważnie do nowych wyzwań i bierzemy odpowiedzialność, ryzykując porażką. Czy stawiamy bardziej na koniukturalizm, brak otwartej komunikacji, pozostawanie w sferze komfortu?

Umiarkowanie to coś więcej niż modny „work-life balance”. To długofalowa perspektywa zamiast krótkotrwałych korzyści.  Mozolne budowanie, oparte na pracy i wysiłku, ze stabilnym acz niespektakularnym wzrostem. Jego rewersem jest nieposkromiony apetyt na sławę (social media!), władzę i pieniądze. Hm, znamy to, prawda?

Co oznacza prawdziwa mądrość? Nie chodzi tutaj o ilość zdobytej wiedzy ani liczbę ukończonych szkoleń, lecz o coś głębszego – tzw. mądrość życiową. Każdy z nas intuicyjnie rozpoznaje, czy ktoś ją ma: czy potrafi postępować tak, by budować i rozwijać, a nie niszczyć lub wchodzić w niepotrzebne konflikty. Czy często spotykamy ją w biznesie? Cóż, bywa deficytowa.

No i buddyjskie cnoty życzliwości i współczucia. Być może najtrudniejsze do uchwycenia, ale budujące coś bezcennego: zaufanie. A bez zaufania nawet najbardziej dopracowane strategie zawodzą, bo w końcu biznes to ludzie. Kontrast? Dominacja ego, brak empatii, myślenie „ja kontra ty”. Moje jest mojsze.

Charakter firmy to zbiór charakterów jej pracowników, upraszczając: kultura organizacyjna. I pytanie: jakie cnoty charakteru sami doskonalimy i jakie premiujemy w naszych firmach? Bo podobno warto być przyzwoitym, choć się nie zawsze się opłaca…

O mnie

Jestem coachem, trenerką biznesu i ekspertką HR z bogatym doświadczeniem.